czwartek, 29 sierpnia 2013

Corfu 2013

Wybór destynacji tegorocznych wakacji wyszedł dość spontanicznie. Po prostu wybraliśmy jedną z najbardziej przystępnych ofert jakim dysponują biura podróży na dzień przed wyjazdem. Padło na Grecję, a konkretnie wyspę Corfu. Wylot mieliśmy z Poznania więc podróż była nieco dłuższa niż przewidywaliśmy. Dolecieliśmy w nocy. Różnica temperatur, a przede wszystkim wilgotności to pierwsze co można odczuć zaraz po wyjściu z samolotu. Z lotniska dowiózł nas do hotelu autokar prowadzony przez szalonego greka, który jechał z dość niepokojącą prędkością biorąc pod uwagę warunki na drodze (szerokość drogi dwukierunkowej wystarczała na jeden samochód, co chwila mijaliśmy urwiska niezabezpieczone żadną barierką, pod koniec przejechaliśmy przez drewniany mini most, który uginał się pod ciężarem autokaru). Całe szczęście że było ciemno i niewiele było widać. 
Gdy dojechaliśmy, po całym dniu podróży bez jedzenia, na szczęście przy recepcji czekały na nas kanapki z chleba tostowego, masła, sera i szynki. Mniam, ja wybrałam z dwojga złego głodowanie.
Poszliśmy spać. W nocy o dziwo było niesamowicie zimno, więc mieliśmy obawy co do zastałej tu pogody w ciągu dnia. Kilka godzin później temperatura wynosiła ponad 36 więc nie było powodów do obaw. Hotel, jak to grecki hotel, miał być czterogwiazdkowy, w rzeczywistości dałabym najwyżej dwie.
Przejdźmy  może jednak do jedzenia. Posiłki hotelowe pozostawiały wiele do życzenia (niby greckie potrawy jak np pastitio lecz kompletnie niedoprawione, śniadanie zrobione po najmniejszej linii oporu-jedyne co było dobre to pyszny gęsty grecki jogurt z miodem). Z tego względu postanowiliśmy porozglądać się po tutejszych greckich knajpach i popróbować prawdziwej greckiej kuchni. Zazwyczaj chodziliśmy po plaży, w porze lunchowej na kilka przystawek. Moje ulubione to ośmiornica z grilla, kalmary i taramasalata (pasta z ikry z dorsza) z chlebkiem pita (przepisy poniżej). Kuchnia grecka bardzo mi przypasowała, głównie ze względu na upodobanie do tych samych składników jak grillowane owoce morza, cytryny, zioła, figi, oliwki, pyszne sery z mleka owczo-koziego. 













TARAMASALATA


Składniki:
- 2,5 kromki bałego chleba (bez skórki)
-100 ml mleka pełnotłustego
-200 g ikry z dorsza
-1 ząbek czosnku
-sok z 1,5 cytryny
-275 ml oliwy
-sól i pieprz do smaku
-czarne oliwki i zielona papryka do przybrania

Przygotowanie:
Chleb porwać a małe kawałki, umieścić w misce i zalać mlekiem, aż nasiąknie. Miksujemy ikrę z czosnkiem,  sokiem z cytryny, pieprzem i nasiąkniętym chlebem, aż powstanie gładka pasta. Stopniowo wlewamy oliwę, miksujemy. Doprawiamy solą i pieprzem. Jeśli pasta będzie zbyt tłusta, dolewamy odrobinę mleka.Ozdabiamy oliwkami  papryką, podajemy z pitą.

                                                                           KALMARY





OŚMIORNICA Z GRILLA



GYROS



GYROS VEGE


PITA


Składniki:
-450g mąki
-1 łyżeczka soli
- 2 x 7g (suszonych drożdży) lub 30g świeżych
-1 łyżka oliwy z oliwek
-300ml ciepłej wody

Przygotowanie:

Mąkę i sól wsypujemy do dużej miski, dodajemy drożdże. Wlewamy na środek oliwę, dodając stopniowo wody wyrabiamy ciasto przez ok 10 min, aż będzie puszyste ale nie klejące. Wkładamy do lekko naoliwionej miski, przykrywamy ściereczką  odstawiamy w ciepłe miejsce na 2 godziny.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni, wyrosnięte ciasto rozrabiamy przez chwilę i formujemy z niego 12 równych kuleczek. Następnie wałkujemy je tak aby miały ok 3mm grubości i dziurkujemy z wierzchu za pomocą patyczka. Chlebki wstawiamy do piekarnika a blasze wyłożonej pergaminem i pieczemy przez 5-6 min. Odstawiamy do ostygnięcia. Przed podaniem grillujemy przez chwilę pity na patelni grillowej.