czwartek, 13 lutego 2014

Blanquette de veau


Blanquette de veau to tradycyjny gulasz francuski, w przeciwieństwie do trochę bardziej popularnego Beuf bourgiugnon, jest on zabielany (śmietana, białe mięso, białe wino) , jak sama nazwa wskazuje - "blanquette". Pierwszy raz spotkałam się z tym daniem będąc we Francji, a konkretnie w Besançon w regionie Franche-Comté. Motywem mojego miesięcznego pobytu w tym miejscu była jak się domyślacie edukacja języka francuskiego. W ramach ćwiczenia konwersacji, mieliśmy za zadanie zrobić ankietę dotyczącą zwyczajów żywieniowych Francuzów. Ankieta zawierała również pytanie o ulubioną potrawę. Ku mojemu zaskoczeniu 70% odpowiedzi brzmiała : "pizza, lasagne, spaghetti". Byłam lekko zszokowana faktem iż, posiadając tak wspaniałą kuchnię, produkty i kulturę jedzenia, Francuzi (zazwyczaj młodzież) wybierają kuchnie włoską na poziomie fast-foodu (bo nie sądzę żeby lasagne we Francji mogłaby dobrze smakować). No cóż przykre że zamiast doceniać to co mamy ludzie wolą kuchnię zagraniczną, której tak na prawdę nie znają i często nawet nie wiedzą jak powinna smakować.
Powróćmy jednak do sedna. Pamiętam do dziś jak weszłam do kiosku spytać panią sprzedawczyni o jej preferencje kulinarne. Odpowiedziała bez wahania że ceni sobie tradycyjną kuchnię francuską, jej ulubionym daniem jest właśnie Blanquette de veau, a ulubionym do tego winem Bourgogne Aligoté, o czym później się przekonałam że to połączenie idealne.

Składniki
-1 kg górki cielęcej, pokrojonej w kostkę 5cm
-2 posiekane kości cielęce
-450 ml wytrawnego białego wina
-1 por przekrojony na pół
-1 duża cebula nabita 5 goździkami
-1 duża marchewka pokrojona w plasterki
-1 anyż gwiazdkowy
-1 bouquet garni (natka, tymianek i liść laurowy zawinięte w gałązkę selera naciowego)
-sól, pieprz
-100 g masła
-250g pieczarek pokrojonych w plasterki
-2 łyżki mąki
-gałka muszkatołowa
-1 łyżka soku z cytryny
-2 duże żółtka
-150 ml creme fraiche

Przygotowanie
Cielęcinę i kości wkładamy do dużego rondla. Zalewamy winem i taką ilością wody aby pokryła mięso. Doprowadzamy do wrzenia na dużym ogniu, od czasu do czasu zbierając ścięte białko z powierzchni. Gdy piana przestanie się tworzyć, wkładamy do garnka por, cebulę, marchewkę, anyż, pieprz ziarnisty i bouquet garni. Doprawiamy solą do smaku. Przykrywamy pokrywką i gotujemy na wolnym ogniu przez 45 min, aż mięso będzie miękkie.
Na patelni roztapiamy 30 g masła, zarumienić pieczarki. Wstawiamy do ciepłego piekarnika rozgrzanego do najniższej temperatury.
Łyżką cedzakową przekładamy ugotowane mięso na półmisek. Polewamy niewielką ilością wywaru z gotowania i przykrywamy folią aluminiową lśniącą stroną do dołu. Wywar z gotowania przecedzamy zostawiając marchew, a pozostałe warzywa wyrzucamy.
Na średnim ogniu rozpuszczamy w rondlu resztę masła. Dodajemy mąkę cały czas mieszając, gotujemy przez 2 min, aż powstanie gęsta gładka masa. Powoli łączymy z 300 ml przecedzonego wywaru. Doprawiamy do smaku gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Gotujemy na małym ogniu.
W dużej misce ubijamy żółtka, śmietanę i sok z cytryny. Cały czas mieszając, powoli dolewać sos. Dodać grzyby i połączyć z sosem. Polać mięso i podawać z ryżem.




czwartek, 6 lutego 2014

Honey Chocolate Cake

Przepis na ten tort odkryłam chyba z 6 lat temu, kiedy dostałam bodajże na urodziny pierwsza prawdziwą książkę kucharską, która tak mnie zafascynowała - Nigella "Feast" w oryginale. Robiłam już to ciasto wcześniej 2 razy, tym razem wprowadziłam innowację w postaci przekładania go kremem z mascarpone. Jednym słowem z przepisu na ciasto zrobiłam tort. Pszczółki i ich lepienie jest super, ciasto pyszne lecz opór słodkie!

Składniki

ciasto:
-100g gorzkiej czekolady
-275g cukru brązowego
-225g miękkiego masła
-125ml miodu płynnego
-2 jajka
-200g mąki
-1 łyżeczka sody oczyszczonej
-1 łyżka kakao
-250ml wrzątku

polewa:
-60 ml wody
-125 ml miodu
-175 czekolady gorzkiej
-75g cukru pudru

krem:
-500g mascarpone
-200ml śmietanki kremówki
-1 łyżka Cointreau
-skórka starta z pomarańczy
-paczka cukru waniliowego

- sok pomarańczowy i cointreau do nasączenia ciasta

pszczółki:
-30g żółtego marcepanu
-16 płatków migdałowych

Przygotowanie

Ubijamy cukier razem z masłem. Dodajemy miód, a następnie jajko z jedną łyżką mąki, miksujemy, potem dodajemy drugie jajko z kolejną łyżką mąki, mieszamy. Wlewamy roztopioną czekoladę, resztę mąki, sodę, kakao, a na koniec wodę. Wszystko mieszamy na gładką masę i wlewamy do tortownicy (1 o średnicy 22 cm, jeśli chcemy zrobić piętrowe ciasto podwajamy ilość składników i pieczemy w większej ilości form i wielkości wg uznania). Pieczemy ok. 1,5 godz. Sprawdzamy po 45min i jeśli ciasto jest za ciemne, przykrywamy je folią aluminiową sprawdzając, co 15min.
Odstawiamy ciasto do wystygnięcia.
Przygotowujemy krem. W oddzielnej misce ubijamy śmietankę na sztywno, dodajemy cukier waniliowy. W osobnej misce mieszamy mascarpone z 3 łyżkami mleka, cointreau i skórką z pomarańczy, łączymy delikatnie z ubita śmietaną.
Upieczone ciasto przekrawamy na pół, nasączamy Cointreau z sokiem pomarańczowym i smarujemy kremem (jeśli mamy więcej warstw z każdą postępujemy tak samo), przykrywamy drugą warstwą.
Aby przygotować polewę gotujemy wodę i miód, zmniejszamy ogień, dodajemy czekoladę, mieszamy, aż się roztopi. Dodajemy cukier i  mieszamy, aż będzie gładkie.Wylewamy polewę na chłodne ciasto. Polewamy je ok. 1 godziny przed podaniem. Zostawiamy odrobinę polewy na zrobienie pasków na pszczółkach.
Dzielimy marcepan na 8 równych kawałków i formujemy pszczółki.
Drewnianym patyczkiem malujemy oczy i paski, po bokach wkładamy 2 płatki migdałowe.