Trochę zaległy przepis- ciasto było na dzień mamy- szkoda byłoby go pominąć, tak uważam. Wyszło smaczne podobno.
Składniki:
-200 g gorzkiej czekolady
-200 g masła
-250 g cukru pudru
-5 jajek
-110 g mąki pszennej
-400 g zmielonego twarogu na sernik
-1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
-120 g świeżych truskawek lub konfitury truskawkowej
Przygotowanie:
Czekoladę rozpuścić w mikrofali, ostudzić. Masło i 100 g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 3 jajka - wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlać roztopioną czekoladę, dalej miksować. Następnie dodać mąkę, wymieszać. 3/4 mikstury wyłożyć do formy blaszanej (ok 20x30cm).
W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru (150 g), 2 jajka i aromat waniliowy. Wylać masę serową na masę czekoladową.
Na wierzch wylać resztę masy czekoladowej i ułożyć truskawki.Piec w temperaturze 170ºC przez 45 - 60 minut.
W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru (150 g), 2 jajka i aromat waniliowy. Wylać masę serową na masę czekoladową.
Na wierzch wylać resztę masy czekoladowej i ułożyć truskawki.Piec w temperaturze 170ºC przez 45 - 60 minut.
Na pewno smaczne! Uwielbiam sernikobrownies:)
OdpowiedzUsuńI to jest to co lubię,sernik w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie ciasto idealne
OdpowiedzUsuń